Solidny początek - podsumowanie pierwszych gier kontrolnych.

Solidny początek - podsumowanie pierwszych gier kontrolnych.

Za nami 4 mecze sparingowe. Wszystkie z nich rozegraliśmy z drużynami zamojskiej klasy okręgowej. Wiadomym jest, że wynik to sprawa drugorzędna jeśli chodzi o spotkania przygotowujące do nowego sezonu, jednak bilans 2-1-1 napawa optymizmem. Pokrótce streśćmy każde z tych starć.

  • Sparta Łabunie - Potok Sitno 4:1 (3:1)

Potok był naszym pierwszym sparingpartnerem. Pogoda miała ochotę pokrzyżować nam plany i zmusić do odwołania meczu, jednak przeczekaliśmy niekorzystne warunki i obie ekipy wybiegły na murawę. Jak na pierwsze spotkanie w pełnym wymiarze czasowym, gra Sparty wyglądała imponująco. Zepchnęliśmy rywali do defensywy i już w 25 minucie mogliśmy się cieszyć z prowadzenia 3:0. Do bramki dwukrotnie trafiał Michał Przyczyna a jednym trafieniem popisał się Bartłomiej Krukowski. Przed przerwą goście z Sitna zdobyli jeszcze bramkę na 1:3, jednak nie zmieniła ona przebiegu spotkania. W drugiej połowie szansę gry dostali również inni zawodnicy i nie zaprzepaścili jej. W 78 minucie prowadzenie podwyższył Bartek Krukowski tym samym ustalając wynik meczu. Mimo, że widać było braki kondycyjne to wynik i gra mogły zdecydowanie dawać powód do zadowolenia. Był to bardzo spokojny sparing i z optymizmem wypatrywaliśmy kolejnego rywala - Roztocze Szczebrzeszyn.

  • Sparta Łabunie - Roztocze Szczebrzeszyn 1:5 (0:4)

Typowy "zimny prysznic". Wiedzieliśmy jakiej klasy drużyna przyjeżdża do Łabuń, jednak porażka w takim stosunku bramkowym zawsze boli. Goście szybko rozpoczęli strzelaninę w Łabuniach, bo 10 minut od rozpoczęcia spotkania było już 0:2 dla przyjezdnych. Roztocze totalnie zdominowało naszą drużynę i ciężko było o jakąkolwiek składną akcję. Do przerwy wynik nie wyglądał optymistycznie - 0:4 dla rywali. Po zmianie stron goście spuścili trochę z tonu jeśli chodzi o bramkostrzelność, ale obraz gry nie do końca się zmieniał. Honorową bramkę dla naszej drużyny zdobył Łukasz Stec po ładnym strzale w sytuacji "sam na sam". Roztocze długo nie czekało z odpowiedzią i 3 minuty później to oni trafili do siatki ustalając wynik meczu. Takie mecze również są potrzebne przed nowym sezonem. Bardzo cenna lekcja, dzięki której w kolejnym meczu było zdecydowanie lepiej!

  • Sparta Łabunie - Błękitni Obsza 5:1 (0:0)

Podrażnieni porażką z Roztoczem przystąpiliśmy do kolejnej gry kontrolnej. Błękitni to drużyna z górnej połówki ubiegłego sezonu klasy okręgowej, więc zanosiło się na kolejne bardzo trudne starcie. W pierwszej części gry goście częściej utrzymywali się przy piłce. Obie drużyny potrafiły stworzyć sobie niezłe okazje do otwarcia wyniku, jednak żadna z nich nie zakończyła się strzeleniem bramki. Wraz z gwizdkiem rozpoczynającym drugą część spotkania Sparta przystąpiła do ataku. Po 17 minutach gry prowadziliśmy już 4:0 po hattricku Michała Przyczyny i jednym golu Jakuba Skiby. 10 minut później Michał dołożył swoją czwartą bramkę w tym spotkaniu. Kompletnie zaskoczonych i zdezorientowanych gości stać już było tylko na bramkę honorową. Końcowy wynik - 5:1 dla Sparty. Co tu dużo mówić, był to świetny mecz naszej drużyny. Po takiej grze można z podniesioną głową iść przez kolejne etapy okresu przygotowawczego. Brawo!

  • Sparta Łabunie - Olimpia Miączyn 5:5 (4:2)

Prawdziwy festiwal bramek. Wiele błędów, ostrej gry i momentami nadmiernego zaangażowania z obu stron. Od początku widać było, że nie będzie to mecz, który zakończy się bezbramkowym remisem. Tempo gry było wysokie. Strzelanie rozpoczął już w 6 minucie Kamil Bosiak, który otworzył wynik strzałem z rzutu wolnego. Świetna gra w ofensywie zaprocentowała kolejnymi trafieniami. Juz w 32 minucie prowadziliśmy 4:0 po golach Michała Przyczyny, Kamila Bosiaka (znów z rzutu wolnego) i Bartłomieja Bełza. Wydawało się, że będzie to kolejne wysokie zwycięstwo naszej drużyny...nic bardziej mylnego. Pod koniec pierwszej części gry nie ustrzegliśmy się dwóch błędów obrony w polu karnym i sędzia dwukrotnie wskazał na "wapno". Obie z tych jedenastek wykorzystali zawodnicy Olimpii i do przerwy wynik brzmiał 4:2 dla Sparty. Na drugą część gry goście wyszli niesamowicie zdeterminowani, aby odwrócić losy spotkania. Już po dwóch minutach strzelili oni bramkę kontaktową. W kolejnych minutach więcej z gry mieli przyjezdni, jednak w 78 minucie znów po rzucie wolnym trafiliśmy do siatki. Tym razem strzelcem był zawodnik testowany. Jak się okazało, ta bramka nie zapewniła nam zwycięstwa. Dwa błędy i wynik 5:5. W końcówce było jeszcze nerwowo, ale rezultat się już nie zmienił. Kolejna lekcja. Po tym meczu jest co analizować, jeśli chodzi o grę defensywną, bo bramki dla Olimpii padały za łatwo. Na szczęście nie końcowy wynik jest tu istotny a zaangażowanie i wyciąganie wniosków. 

Tak jak pisaliśmy na wstępie - bilans dwóch zwycięstw, jednego remisu i jednej porażki może zadowalać. Przed nami jeszcze 7 gier i miejmy nadzieję, że pisząc podsumowanie kolejnych czterech meczów, będziemy jeszcze bardziej usatysfakcjonowani. Jest jeszcze wiele do poprawy, ale jeśli utrzymamy frekwencję na trenignach i meczach sparingowych to będzie można być spokojnym o wyniki w zamojskiej "A" Klasie. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości