Walka do ostatnich sekund. Sparta - Relax 2:0 (1:0)

Walka do ostatnich sekund. Sparta - Relax 2:0 (1:0)

Już przed meczem wiedzieliśmy, że spotkanie z Relaxem nie będzie należało do łatwych i tak naprawdę było. Od początku mecz był dość szarpany. Próby ataków z jednej i z drugiej strony, jednak bez konkretów. Na pewno było bardzo dużo walki w środku pola i nikt nie zamierzał odstawić nogi. Pierwsze dogodne sytuacje mieliśmy my. Najpierw Jakub Skiba, który po błędzie obrońców przejął piłkę, ale oddał on strzał z 16 metra prosto w obrońce. Następną groźną akcję mieliśmy po rzucie rożnym, po którym główkował nasz napastnik Michał Przyczyna, jednak źle złożył się do uderzenia i piłka nie trafiła w światło bramki. Drużyna z Księżpola też miała swoje sytuację - głównie z piłki stojącej. Bardzo dobrze wykonywali rzuty różne, przy których nasza strefa obronna miała dużo pracy, jednak to my wychodziliśmy zwycięsko za każdym razem. Około 35 minuty mieliśmy kolejną dogodną sytuację. Sebastian Palikot zbiegł prawą stroną boiska w pole karne, lecz niestety podał piłkę za plecy naszego napastnika i nic z tego nie było. Dalej byliśmy konsekwentni w swojej grze, graliśmy wysoko, staraliśmy się pressować defensywę rywala i próbowaliśmy konstruować sobie sytuacje, jednak rywale stawiali duży opór naszej ofensywnej formacji. Drużyna z Ksieżpola grała w linii z 5 obrońcami i momentami było naprawdę bardzo ciężko o stworzenie dogodnej sytuacji. To wszystko działo się aż do 45 minuty kiedy to Bartek Krukowski zagrał długa piłkę do Michała Przyczyny, ten zagrał do Łukasza Steca, który minął bramkarza i wpakował piłkę do siatki. Wygrywaliśmy 1:0 i wiedzieliśmy ze prowadzenie do przerwy na pewno doda nam skrzydeł. Drugą połowę można określić jako czas walki. My chcieliśmy zdobyć 3 punkty a przyjezdni chcieli nam to utrudnić. Mieliśmy parę sytuacji aby zdobyć bramkę. Raz Jakub Skiba pomknął prawa stroną i w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. W kolejnej sytuacji Michał Przyczyna trafił w piłkę nieczysto i kolejny raz golkiper Relaxu wyłapał uderzenie. Sytuacji 200 procentowej nie wykorzystał Łukasz Stec, który dostał piłkę do pustej bramki, ale naciskany przez obrońców spudłował. Potem na boisku zrobiło się trochę nerwowo. Zawodnicy obydwu drużyn trochę się między sobą poprzepychali, ale po chwili wszystko znów wróciło do normy. Mijały kolejne minuty a my prowadziliśmy 1:0 i wiedzieliśmy ze ten wynik jest niebezpieczny. W każdej chwili może ulec on zmianie. W końcowych minutach meczu nasz bramkarz Rafał Szczepuch dwukrotnie uratował naszą drużynę. Najpierw świetnie odbił strzał z 18 metra a potem sparował piłkę z rzutu wolnego, która leciała w lewy górny róg bramki. Zawodnicy Relaxu rzucili w końcówce wszystkie siły do ataku przez co mieliśmy okazję do kontrataków. W 94 minucie lewą stroną niczym Pendolino pomknął Karol Kukułowicz. Minął obrońce, wbiegł w pole karne i dobrym podaniem obsłużył Sebastiana Palikota a ten pewnie umiescił piłkę w pustej bramce i już wtedy widzieliśmy że nic nam tego zwycięstwa nie zabierze. Podsumowując ten mecz należał do naprawdę bardzo ciężkich i cieszy to, że nasza drużyna pokazała charakter i walkę. Chłopcy zostawili na boisku kawał serducha i mimo że gra momentami się nie układała to trzy punkty i tak zostały w Łabuniach. Takimi meczami pokazuje się swój charakter. Brawo drużyna! 

Drugą połowę można określić jako czas walki. My chcieliśmy zdobyć 3 punkty a przyjezdni chcieli nam to utrudnić. Mieliśmy parę sytuacji aby zdobyć bramkę. Raz Jakub Skiba pomknął prawa stroną i w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. W kolejnej sytuacji Michał Przyczyna trafił w piłkę nieczysto i kolejny raz golkiper Relaxu wyłapał uderzenie. Sytuacji dwustuprocengowej nie wykorzystał Łukasz Stec, który dostał piłkę do pustej bramki, ale naciskany przez obrońców spudłował. Potem na boisku zrobilo się trochę nerwowo. Zawodnicy obydwu drużyn trochę się między sobą poprzepychali, ale po chwili wszystko znów wróciło do normy. Mijały kolejne minuty a my prowadziliśmy 1:0 i wiedzieliśmy ze ten wynik jest niebezpieczny. W każdej chwili może ulec on zmianie. W końcowych minutach meczu nasz bramkarz Rafał Szczepuch dwukrotnie uratował naszą drużynę. Najpierw świetnie odbił strzał z 18 metra a potem sparowal piłkę z rzutu wolnego, która leciała w lewy górny róg bramki. Zawodnicy Relaxu rzucili w końcówce wszystkie siły do ataku przez co mieliśmy okazję do kontrataków. W 94 minucie lewą stroną niczym Pendolino pomknął Karol Kukułowicz. Minął obrońce, wbiegł w pole karne i dobrym podaniem obsłużył Sebastiana Palikota a ten pewnie umiescil piłkę w pustej bramce i juz wtedy widzieliśmy że nic nam tego zwycięstwa nie zabierze. Podsumowując ten mecz należał do naprawdę bardzo ciężkich i cieszy to, że nasza drużyna pokazała charakter i walkę. Chłopcy zostawili na boisku kawał serducha i mimo że gra momentami się nie układała to trzy punkty i tak zostały w Łabuniach. Takimi meczami pokazuje sie swój charakter. Brawo drużyna!
Drugą połowę można określić jako czas walki. My chcieliśmy zdobyć 3 punkty a przyjezdni chcieli nam to utrudnić. Mieliśmy parę sytuacji aby zdobyć bramkę. Raz Jakub Skiba pomknął prawa stroną i w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. W kolejnej sytuacji Michał Przyczyna trafił w piłkę nieczysto i kolejny raz golkiper Relaxu wyłapał uderzenie. Sytuacji dwustuprocengowej nie wykorzystał Łukasz Stec, który dostał piłkę do pustej bramki, ale naciskany przez obrońców spudłował. Potem na boisku zrobilo się trochę nerwowo. Zawodnicy obydwu drużyn trochę się między sobą poprzepychali, ale po chwili wszystko znów wróciło do normy. Mijały kolejne minuty a my prowadziliśmy 1:0 i wiedzieliśmy ze ten wynik jest niebezpieczny. W każdej chwili może ulec on zmianie. W końcowych minutach meczu nasz bramkarz Rafał Szczepuch dwukrotnie uratował naszą drużynę. Najpierw świetnie odbił strzał z 18 metra a potem sparowal piłkę z rzutu wolnego, która leciała w lewy górny róg bramki. Zawodnicy Relaxu rzucili w końcówce wszystkie siły do ataku przez co mieliśmy okazję do kontrataków. W 94 minucie lewą stroną niczym Pendolino pomknął Karol Kukułowicz. Minął obrońce, wbiegł w pole karne i dobrym podaniem obsłużył Sebastiana Palikota a ten pewnie umiescil piłkę w pustej bramce i juz wtedy widzieliśmy że nic nam tego zwycięstwa nie zabierze. Podsumowując ten mecz należał do naprawdę bardzo ciężkich i cieszy to, że nasza drużyna pokazała charakter i walkę. Chłopcy zostawili na boisku kawał serducha i mimo że gra momentami się nie układała to trzy punkty i tak zostały w Łabuniach. Takimi meczami pokazuje sie swój charakter. Brawo drużyna!
Drugą połowę można określić jako czas walki. My chcieliśmy zdobyć 3 punkty a przyjezdni chcieli nam to utrudnić. Mieliśmy parę sytuacji aby zdobyć bramkę. Raz Jakub Skiba pomknął prawa stroną i w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. W kolejnej sytuacji Michał Przyczyna trafił w piłkę nieczysto i kolejny raz golkiper Relaxu wyłapał uderzenie. Sytuacji dwustuprocengowej nie wykorzystał Łukasz Stec, który dostał piłkę do pustej bramki, ale naciskany przez obrońców spudłował. Potem na boisku zrobilo się trochę nerwowo. Zawodnicy obydwu drużyn trochę się między sobą poprzepychali, ale po chwili wszystko znów wróciło do normy. Mijały kolejne minuty a my prowadziliśmy 1:0 i wiedzieliśmy ze ten wynik jest niebezpieczny. W każdej chwili może ulec on zmianie. W końcowych minutach meczu nasz bramkarz Rafał Szczepuch dwukrotnie uratował naszą drużynę. Najpierw świetnie odbił strzał z 18 metra a potem sparowal piłkę z rzutu wolnego, która leciała w lewy górny róg bramki. Zawodnicy Relaxu rzucili w końcówce wszystkie siły do ataku przez co mieliśmy okazję do kontrataków. W 94 minucie lewą stroną niczym Pendolino pomknął Karol Kukułowicz. Minął obrońce, wbiegł w pole karne i dobrym podaniem obsłużył Sebastiana Palikota a ten pewnie umiescil piłkę w pustej bramce i juz wtedy widzieliśmy że nic nam tego zwycięstwa nie zabierze. Podsumowując ten mecz należał do naprawdę bardzo ciężkich i cieszy to, że nasza drużyna pokazała charakter i walkę. Chłopcy zostawili na boisku kawał serducha i mimo że gra momentami się nie układała to trzy punkty i tak zostały w Łabuniach. Takimi meczami pokazuje sie swój charakter. Brawo drużyna!

Komentarze

Dodaj komentarz
  • online coursework experts napisał
    Student should also avail “do my online quiz for me” tool online in order to spare oneself the time, effort, and frustration of having to juggle between the studies and examination. But when it comes to recreate your plagiarized projects and reports, no students will ever want to do that without the help of any expert. No matter how many times you check or scan something for originality, the outcome will always be 0%. For your piece of mind, a trained professional rather than just anyone will be performing your work.
    https://www.takemyonlineclassesforme.com/take-my-online-exam.htm

  • ilsay ston napisał
    Best assignment maker australia plays a vital role in the success of your entire course. While this all by itself doesn't make up the final score, it does make up a significant half. It is possible to expect an honest final score if you provide sensible homework. If you fail them you will have a hard time understanding the consequences. If you join us then you will be able to get all your work done quickly and easily. https://www.allassignmenthelp.com/au/assignment-maker.html

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości